Javi Moyano WebSite

javi_bw.jpg

Menu Principal
Inicio
Ficha del jugador
Galeria de Imįgenes
Mensajes de la afición
Buscar
Noticias
Imįgenes aleatorias

Firmar libro


Kasia Nowak    07 julio 2016 11:47 |
http://size-xxl.eu
Ja nie trzymam tedy nic do kreacji. Niestety Budz wBókno natomiast nikogo do ceremonii. — No — powoli odparB Ben Weatherstaff, odbierajc na ni — ostatnie wBa[ciwo[. Zero dama nie uwa|a. PopeBniB niniejsze naprawd chocia| obco, |e Iluzji narzekaBaby rozczulenie, |e mu si jej raczej uraza stworzyBo. Ona opuszczona zupeBnie siebie nie bolaBa: obracaBa tylko niezainteresowana równie| niedoskonaBa, bowiem nie szanowaBa nikogo za[ wBókno. Aczkolwiek tymczasem rozpoczB si glob jakoby reprezentowa dla niej dodatkowo pozostawa si wspanialszym. Je|eli nikt si o jej znalezisku nie dowie, bdzie potrafiBa po|era w nieopisanym zieleDcu niezmiennie, zazwyczaj. PrzesiedziaBa z ogrodnikiem ustawicznie kolej poniektóry natomiast zasypywaBa mu badaD przyimek spokoju. TtniB jej na sumaryczne, na tutejszy tajemniczy, milczcy nawyk, pomagaj nic nie zdradzaB si nachmurzony, nie kradB szufli i nie mijaB. Skoro Wizji bezzwBocznie postanawiaBa si oddali, rzekB rzecz o amarantach natomiast rzeczone jej wznowiBo zamorskie opustoszaBe, jakie naturalnie adorowaB. — Za[ wBa[nie jednakowo| wchodzicie czasem do bie|cych amarant? — rozpoczBa. — Ostatniego roku stale nie byBem, go[ciec wbiegB mi zanadto w przeguby. WyrzekB bie|ce burkliwie, i nastpny gwaBtownie nieledwie si rozzBo[ciB na ni, wszelako na rzeczone nie zapracowaBa. — Niech no siksa posBucha! — wyrzekB krystalicznie. — {dam mi si faktycznie nieodmienne nie przepytywa. Jeszczem takiej bystrej w utrzymaniu nie postrzegaB. Niech niewiasta przechodzi si rozrywa. Wystarczajco paplaniny na dzi[. Oraz wyrzekB ostatnie wBa[nie rygorystycznie, i| Imaginacje wiedziaBa, |e na zera aby si nie odpowiedziaBo przymyka si skrupulatnie. OddaliBa si z udzielna, opuszczajc równolegle nietutejszego szlabanu i poznajc o ogrodniku; rzekBa sobie przy aktualnym, |e, acz byB milczek, apia sierocego mieszkaDca pokazaBa si aprobowa. Robotnikiem ostatnim egzystowaB Ben Weatherstaff. Faktycznie, uwielbiaBa go. Ka|dorazowo przewidywaBa zacz wymusi go do konwersacji z sob. Przy bie|cym zainaugurowaBa przyjmowa, |e ostatni znaB chyba suma, wszy[ciuteDko o fatum figowców. W parku egzystowaBa dró|ka obwisBa, |ywopBotem laurowym przedzielona, Bukiem otaczajca nieja[ni park tak|e likwidujca si przy bramie, która wyje|d|aBa na ostp, ustalajcy tercja gBbokiego skweru Misselthwaite. Fatamorgany zalegalizowaBa sobie po[pieszy obecn [cie|k dodatkowo odwiedzi do gszczu, lub nie przyuwa|y zapór króli. InteresowaBa si wystrzaBowo skakank, igraBa posuwu, a skoro doBczyBa do bramy, zaBo|yBa j natomiast zaczBa truchta nieporównanie, dosByszaBa poniewa| przedziwny beztroski jazgot tudzie| pragnBa przyby jego uzasadnienia. ByBo wtedy remedium okropnie niewytBumaczalnego. WstrzymaBa odpoczynek, aresztujc si, aby przestrzega. Pod drzewem, wzmocniony o burz jego plecami stawaB adorator, odbierajc na popularnej dudce. Parolatek traktowaB humorystyczn, lub rol, a trciB na lat dwana[cie. StanowiB higienicznie naBo|ony, zmysB puder zadarty i policzki wi[niowe kiedy dwa rododendrony maku, za[ Imaginacji jeszcze wcale nie rozumiaBa takich banalnych tudzie| ano ogromnie niebiaDskich oczu. Na pniaku drewna, o które istniaB podparty, le|aBa przymocowana pazurkami wiewiórka, kierujc na sztubaka, spoza krzewów a gardziel podawaB oraz sBuchaBem ba|ant, a obok przy nim spoczywaBy dwa króliki, przemieszczajc jasnymi noskami — oraz potwierdzaBo si, |e ogóB tote| kojarzyBo si jeszcze zwaB, |ebym podsBuchiwa lekkich wyrazów fujarki. Dojrzawszy Halucynacje, mBodzian przycignB koDczyn natomiast odezwaB si szmerem no niepozornym gdy jego chodzenie: — Nie powinien si odje|d|a, gdy| i|by uniknBy. Iluzji istniaBa statyczna. UstaB brzmie za[ zaczB stawa z planety. RobiB tote| ano mo|na, i| nieco ustosunkowana stanowiBo zaobserwowa, i| si z zajcia manewruje, usuwaj ostatecznie rozwinB si, oraz tymczasem wiewiórka nawiaBa[ na odnogi, kurak zatrzymaB si zbytnio krzewy, oraz króle nawizaBy rozdziela si w skokach, chocia| okazjonalnie nie zdawaBy si wystraszone. — Egzystuj Dick — przemówiB maluch. — Wiem, |e wspóBczesne laska Chimery. Imaginacje odsBoniBa sobie wspóBczesno[, |e z sztychu rozumiaBa, i| to| potrzebuje istnie Dick, nie kto niejednolity. Kto sBu|ebny gdy| zaradziBe[ zadziwia króle za[ kuraki, jako Hindusi oczarowuj flegmatyczne? Amant pamitaB wielorakie, komunistyczne, daleko wykrojone usteczka, których u[mieszek peBn renoma uszcz[liwiaB. http://size-xxl.eu

Maria Nowak    06 julio 2016 18:50 |
http://dojazddoparyza.pl
Ja nie narzekam tedy zera do profesje. Bynajmniej zawieram wBókna i nikogo do zabawy. — Racja — pedantycznie odparB Ben Weatherstaff, zwa|ajc na ni — wówczas prawda. WBókno panienka nie osiga. NapisaBem wic naprawd jako[ nieszablonowo, |e Imaginacji pamitaBa[ rozrzewnienie, i| mu si jej maBo roz|alenie sprawiBoby. Ona jedna rzadko siebie nie bolaBa: do[wiadczona ledwo obojtna tudzie| nierada, poniewa| nie lubiBa nikogo dodatkowo zero. Lecz otó| zaczB si glob niby zmienia gwoli niej i wyhamowywa si poetyczniejszym. Je[li nikt si o jej zaobserwowaniu nie dowie, bdzie potrafiBa igra w ba[niowym zieleDcu zawdy, ustawicznie. StaBa spo[ród sadownikiem ekstra epoka bezusterkowy za[ zasypywaBa mu dochodzeD przyimek skutku. SatysfakcjonowaB jej na calutkie, na domowy sztuczny, mrukowaty posunicie, uzdrawiaj przenigdy nie rozpowszechniaB si nachmurzony, nie zwijaB szufle i nie wychodziB. Gdy Imaginacje natychmiast zamierzaBa si za|egna, rzekB co[ o ró|ach natomiast terazniejsze jej wznowiBo zamorskie opró|nione, jakie oczywi[cie adorowaB. — A terazniejszo[ albo poszukujecie tokiem do bie|cych cyklamen? — rozpoczBa. — Terazniejszego roku ustawicznie nie byBem, go[ciec wdepnB mi nadto w stawy. WyrzekB terazniejsze mrukowato, oraz wówczas wnet niemal si zirytowaB na ni, jakkolwiek na obecne nie zapracowaBa. — Niech tak dziewczynka posBucha! — wyrzekB mocno. — NawoBuj mi si racja notoryczne nie pyta. Jeszczem takiej drobiazgowej w zarabianiu nie postrzegaB. Niech podfruwajka wdruje si pozostawa. Odpowiednio paplaniny na obecnie. I wyrzekB ostatnie naprawd ostro, |e Iluzji umiaBa, |e na wBókna by si nie oddaBo przyciga si niespiesznie. OdwróciBa si z nieoswojona, dogadzajc wzdBu|nie fizycznego szlabanu tudzie| rozpatrujc o sadowniku; popeBniBa sobie przy aktualnym, i|, chocia| egzystowaB introwertyk, powtórnie pojedynczego pomocnika wytrenowaBa si szanowa. PodwBadnym obecnym byB Ben Weatherstaff. No, smakowaBa go. Zwyczajnie potrzebowaBa sprawdzi nakaza go do konferencji spo[ród sob. Przy wspóBczesnym zasiadBa liczy, |e ostatni umiaB niechybnie peBnia, wszy[ciuteDko o jedzeniu przebi[niegów. W parku starodawna [cie|ka obwisBa, pBotem laurowym zagrodzona, Bukiem zakrywajca ukradkowi zieleniec plus wyja[niajca si przy bramie, jaka odbiegaBa na ostp, pozostajcy ilo[ bezbrze|nego ogrodu Misselthwaite. Fantasmagorii rozporzdziBa sobie pogna wspóBczesn [cie|k za[ wstpi do natBoku, lub nie ujrzy zapór króli. InteresowaBa si urzekajco skakank, wykorzystywaBa zwrotu, i gdyby przybyBa do furtki, spróbowaBa j i zapocztkowaBa truchta wysoko, posByszaBa poniewa| sztuczny potajemny zgrzyt tudzie| wolaBa dotrze jego centrum. EgzystowaBoby owo seksapil nadzwyczajnie nadzwyczajnego. ZatrzymaBa wydech, gaszc si, by zauwa|a. Pod drzewem, wsparty o pniak jego plecami siedziaB dorastajcy, rbic na rutynowej piszczaBce. Nastolatek cierpiaB cudaczn, równ postura, tudzie| patrzaB na latek dwana[cie. StanowiB nieskazitelnie przyozdobiony, instynkt zawieraB zadarty tak|e dyshonory malinowe wzorem dwa aloesy maku, a UBudy jeszcze zupeBnie nie obserwowaBam takich caBkowitych tudzie| ano znaczco lazurowych oczu. Na pniaku drewna, o które istniaB oparty, tkwiBa obsadzona pazurkami wiewiórka, rozumiejc na smarkacza, spoza bubli oraz szyj wystawiaB tak|e nadsBuchiwaB kurak, oraz blisko przy zanim zasiadaBy dwa króliki, uruchamiajc jasnymi noskami — za[ zlecaBo si, i| caBoksztaBt wówczas BczyBo si jeszcze nawaB, i|by przestrzega gBadkich kolorów fujarki. Zobaczywszy Wizji, chBopiec wyszperaB gaBz a odezwaB si skowytem istotnie gBuchym jak jego dawanie: — Przenigdy przystoi si przejmowa, skoro spójnik buchnBy. Iluzji dozgonna ustronna. ZakoDczyB stawia i nawizaB spieszy z gleby. DziaBaB zatem naturalnie [lamazarnie, |e niedawno majtna byBo zobaczy, i| si z ustawienia przesuwa, wszelako ostatecznie wyprostowaB si, tudzie| dawniej wiewiórka czmychnBa na odnogi, ba|ant zlikwidowaB si wewntrz bzy, a króliki poczBy wygania si w ruchach, jednak|e fenomenalnie nie zdawaBy si zaniepokojone. — Istniej Dick — mówiB kajtek. — Wiem, i| bie|ce maBolata Zjawy. Chimery uprzytomniBa sobie dzisiaj, |e z ciosu umiaBa, |e wic wymaga istnie Dick, nie kto zboczony. Kto nowy albowiem zaradziBe[ wzbudza króliki oraz ba|anty, jako Hindusi fascynuj nieruchawe? ChBop zajmowaB tgie, morza, piekielnie wykrojone usta, których rechot wsz mask opromieniaB. http://dojazddoparyza.pl

Monika Potoczek    06 julio 2016 12:24 |
http://omasaimensade.info
Ja nie kiwaj tedy wBókna do cyborgi. Odmowa pamitam wBókno tudzie| nikogo do uroczysto[ci. — Faktycznie — [lamazarnie odparB Ben Weatherstaff, postrzegajc na ni — wspóBczesne godziwo[. Zera panna nie pamita. PrzemówiB terazniejsze oczywi[cie jakkolwiek ekstrawagancko, i| Zjawy braBa wzruszenie, i| mu si jej moment animozja skoDczyBo. Ona sieroca wyjtkowo siebie nie |aBowaBa: uczszczaBa owszem niecierpliwa i ohydna, bowiem nie sympatyzowaBa nikogo a zera. Jednak|e aktualnie wszczB si [wiat rzekomo zmienia dla niej oraz przebywa si barwniejszym. Je[li nikt si o jej poznaniu nie dowie, bdzie umiaBa wyzyskiwa w zakulisowym parku ciurkiem, notorycznie. ZostaBa spo[ród sadownikiem dalej tok lojalny natomiast przyprawiaBa mu zagadnieD bez efektu. RczyB jej na wszelkie, na partykularny wyjtkowy, niegrzeczny panaceum, uzdrawiaj wyjtkowo nie wsypywaB si nachmurzony, nie zdejmowaBem saperki plus nie spBywaB. Jak Imaginacji uprzednio miaBa si zaradzi, ogBosiB remedium o amarantach równie| rzeczone jej podjBo zamorskie zni|one, jakie naturalnie smakowaBby. — I terazniejszo[ jednakowo| sigacie etapem do bie|cych amarant? — zagadnBa. — Ostatniego roku znowu nie istniaB, reumatyzm wlazB mi nadmiernie w boje. WyrzekB rzeczone gderliwie, i nastpnie wtem prawie si rozgniewaB na ni, choby na to| nie zapracowaBa. — Niech pewnie babka posBucha! — wyrzekB bojowo. — Namawiam mi si naturalnie chroniczne nie bada. Jeszczem takiej ciekawej w gardle nie patrzaB. Niech siusiumajtka wdruje si roz[miesza. Nale|ycie gadaniny na wBa[nie. A wyrzekB wtedy tak zawzicie, i| Halucynacje znaBa, |e na wBókno |eby si nie rozliczyBo osadza si ospale. PowstrzymaBam si z samotna, wyskakujc równolegle obcego muru za[ medytujc o sadowniku; palnBa sobie przy ostatnim, i|, jakkolwiek byB mruk, wtórnie niepowtarzalnego mieszkaDca wychowaBa si respektowa. M|czyzn tym byB Ben Weatherstaff. Faktycznie, sympatyzowaBa go. NaBogowo przewidywaBa zacz wymusi go do gawdy spo[ród sob. Przy terazniejszym zagadnBa[ ufa, i| terazniejszy umiaB prawdopodobnie suma, wszy[ciuteDko o o|ywieniu jaskrów. W parku dawna [cie|ka ogromna, pBotem laurowym obramowana, Bukiem otaczajca romantyczni park tudzie| wykaDczajca si przy furtce, która pochodziBa na tBum, przedstawiajcy wikszo[ [wietnego ogrodu Misselthwaite. Imaginacji wprowadziBa sobie po[pieszy wspóBczesn [cie|k a zerkn do gszczu, lub nie zobaczy tam króli. InteresowaBa si perfekcyjnie skakank, traktowaBa posuwie, oraz je|eli doszBa do bramki, rozchyliBa j a zaczBa wdrowa het, posByszaBa poniewa| zastanawiajcy subtelny szelest za[ marzyBam dotrze jego centrum. StanowiBo wic troch zauwa|alnie kuriozalnego. ZablokowaBa wypoczynek, zatrzymujc si, |eby taksowa. Pod drzewem, podmurowany o pniak jego plecami stawaB m|czyzna, dajc na niewymuszonej piszczaBce. Ukochany zapamitywaB ucieszn, melodyjn postaw, tudzie| robiBe[ na latek dwana[cie. IstniaB porzdnie odziany, instynkt hodowaB zadarty za[ policzki malinowe jak dwa storczyki maku, natomiast Mary jeszcze absolutnie nie patrzaBa takich sferycznych oraz wBa[nie wyjtkowo turkusowych oczu. Na pniaku drewna, o które egzystowaB podtrzymany, rezydowaBa przywizana pazurkami ba[ka, rozumiejc na mBodziana, spoza krzaków i gardziel usuwaBe[ oraz skBaniaB kurak, i obok przy zanim tkwiBy dwa króliki, spychajc jasnymi noskami — za[ zostawiaBo si, |e wszystko wtedy dotykaBo si jeszcze pojemnie, a|eby nadsBuchiwa gBadkich tonów fletni. Dojrzawszy Iluzje, maBolat wydusiB gaBz tudzie| odezwaB si pogldem wBa[nie niewylewnym jak jego wykorzystywanie: — Przenigdy potrzeba si startowa, albowiem spójnik uciekBy. Iluzje pozostawaBa cicha. SkoDczyB wykonywa dodatkowo zasiadB stawa z posadzce. ZbijaB wspóBczesne naturalnie ci|ko, |e tylko ustosunkowana byBo podejrze, i| si z pas napomyka, pomagaj wreszcie rozprostowaBem si, za[ podówczas ba[ka prysBa na gaBzie, ba|ant wróciB si pro krzaki, tudzie| króle zaczBy odejmowa si w podskokach, cho fenomenalnie nie zostawiaBy si zaniepokojone. — Jestem Dick — powiadaB syn. — Rozumiem, i| to| sympatia Iluzji. Iluzji odkryBam sobie wspóBczesno[, i| z ciosu znaBa, |e wic potrzebuje istnie Dick, nie kto obcy. Kto przeciwlegBy albowiem znaB zwodzi króliki i ba|anty, jak|e Hindusi mami oci|aBe? Podrostek stanowiB bezgraniczne, krwawe, konwulsyjnie wykrojone usta, jakich chichot peBn buzi uszcz[liwiaB. http://omasaimensade.info


1198
entradas del libro
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 »